Kolory Burano

Teoria firanki

Ten wpis jest specjalnie dla kobiet, szczególnie tych będących lekko na bakier z techniką. Panowie są proszeni o nieczytanie. Jeśli przeczytacie, będziecie sami sobie winni. Zostaliście ostrzeżeni.

Burano

To teraz do rzeczy: chodzi o to, jak skojarzyć wartości przysłony, głębię ostrości, zależność między czasem a przysłoną i wiedzieć intuicyjnie, co jest otwarte a co zamknięte. Wszystkie te kwestie tłumaczy przystępnie teoria firanki (przystępnie dla kobiet, ma się rozumieć, bo wszyscy mężczyźni, którzy tej teorii jak do tej pory wysłuchali, mieli potem takie dziwne, obłędne spojrzenie).

No więc drogie koleżanki, wyobraźcie sobie aparat jako pokój, do którego przez okno-obiektyw wpada światło. Przy czym to światło wlewa się powoli, nie tak że myk i już jest, tylko z taką prędkością jak, powiedzmy, ściekający miód. Na tym oknie (czyli obiektywie) wisi firanka. W zasadzie powinnam mówić raczej o zasłonie, ale f/ jak firanka lepiej się zapamiętuje. Oczywiście ta firanka to, jak sama nazwa wskazuje, przysłona. Przez szeroko rozsuniętą firankę światła przedostaje się więcej, więc i pokój szybciej się nim napełni. Logiczny wniosek: przy otwartej przysłonie wystarczy krótszy czas naświetlania. Analogicznie, jeśli firankę zasuniemy tak że tylko szparka zostaje, to zanim przez tę szczelinę naleje się wystarczająco dużo światła, to musi minąć więcej czasu. Im bardziej zamknięta przysłona, tym dłuższy czas naświetlania będzie konieczny.

A liczba f/ oznacza powierzchnię firanki. Im więcej f/, tym większa powierzchnia firanki zasłania okno, czyli tym mniejsza jest dziura, przez którą światło może wpadać, więc potrzeba więcej czasu, by dobrze naświetlić kadr. F/8 to większa powierzchnia firanki niż f/2,8, a f/1,4 to takie tylko cienkie paseczki po bokach okna. Z kolei powiązanie tego z głębią ostrości jest już trochę bardziej metaforyczne: wyobraźcie sobie nagłe rozsunięcie zasłon, światło razi oczy, mało co widać = mała głębia ostrości. Zasłony zasunięte, przez szparkę widać ostro = duża głębia ostrości.

To może jeszcze dodam od razu, jak się do tego wszystkiego ma czułość, czyli ISO. Otóż ISO przyspiesza światło. Przy dwa razy większym ISO światło jest dwa razy szybsze, więc napełnienie nim pokoju potrwa dwa razy krócej. Prawda, że to intuicyjne?

Zdjęcie powyżej pochodzi z Burano, koło Wenecji. Było tam mnóstwo światła, a jeszcze więcej kolorów.