Są sławne miejsca na świecie, które zna każdy pejzażysta, nawet jeśli nigdy tam nie był. Amerykański Antelope Canyon, włoskie wzgórza Toskanii, pola lawendy w Prowansji, szczyty Patagonii – kadry stamtąd mają przed oczami ludzie, którzy nigdy nie wyjechali za granicę. Owszem, to piękne miejsca i ich sława jest w pełni zasłużona. Ale czy naprawdę mamy czego zazdrościć?

Błędne Skały

Polska to fotograficzna terra incognita, gdzie mieszkają smoki i białe niedźwiedzie. Piszę to nie pierwszy raz, ale nadal nie wiemy, co mamy, i nie doceniamy tego. Za niespełna miesiąc będziemy prowadzili warsztaty w Górach Stołowych – miejscu, które śmiało może rywalizować urodą z parkami narodowymi Arizony i Utah. Byliśmy w „polskiej Toskanii” – wśród świętokrzyskich wzgórz, a Katula już tropi tam „polską Prowansję”. Podpowiecie, co jeszcze może znaleźć u nas fotograf-pezjażysta, czego powinni nam zazdrościć obcokrajowcy?

Zdjęcie powyżej ze Skalnych Labiryntów, a kolory na nim z wyobraźni. 🙂