Arctic Henge, Islandia, menhiry o wschodzie słońca, fotowyprawa

Menhiry – trzy plenery

W tym roku uczestnicy naszych fotowypraw mieli okazję trzy razy fotografować menhiry. Biorąc pod uwagę, że fotowypraw było osiem, wychodzi na to, że jadąc z nami, masz 40% szans na sesję z lokalnym Stonehenge. Przyznaję, że to nie jest przypadek. Menhiry, czyli wbite w ziemię wielometrowe głazy w różnych geometrycznych układach są po prostu świetnym tematem do fotografowania. Gdy szykujemy nowy program fotowyprawy, to szukamy, czy w okolicy jest może jakiś sympatyczny menhir. I jak wiadomo – kto szuka, ten znajdzie.

Nie tylko Stonehenge

Menhiry z Bretanii, fotowyprawa

Najbardziej znaną taką konstrukcją megalityczną jest oczywiście Stonehenge, ale jest tego znacznie więcej. Co istotne, mniej znane menhiry, choć bywają równie wiekowe, czasem nie są w żaden sposób strzeżone czy ogradzane. Menhiry, które fotografujemy podczas fotowyprawy do Bretanii, stoją sobie na łące, przy dość ruchliwej drodze, na przedmieściach sporego miasta. Ostatnio pojawiła się tam tablica informująca o pochodzeniu i przypuszczalnym przeznaczeniu tej konstrukcji. Nadal jednak nie ma żadnych ograniczeń w chodzeniu między tymi głazami.

Menhiry z Calanais

Menhiry z Calanais, wyspa Harris, Szkocja

Bardziej docenione są liczące ponad 5000 lat stojące głazy z Calanais na szkockiej wyspie Harris. Lokalna fundacja sprawuje nad nimi opiekę, w pobliżu zbudowano centrum turystyczne z ekspozycją, kawiarnią i toaletą, a sam teren jest ogrodzony. Furtka jest jednak stale otwarta, więc bez problemu robimy tam jeden z plenerów o wschodzie słońca podczas fotowyprawy do Szkocji. Co ciekawe, gdy w tym roku tam dotarliśmy solidnie przed wschodem słońca, minęliśmy się z grupą fotografów, którzy właśnie skończyli sesję – zapewne próbowali tam fotografowania gwiazd, choć niebo było częściowo zachmurzone.

Futurystyczne menhiry z Islandii

Arctic Henge i wschód słońca, Islandia, menhiry

Neolityczne budowle na Islandii? No, niezupełnie. Tamtejszy kromlech (czyli krąg zbudowany z ustawionych pionowo głazów) to nówka, właściwie cały czas w trakcie budowy. Same obeliski już stoją, prace trwają (i jeszcze potrwają) nad ich otoczeniem. „Islandzki Stonehenge” czyli Arctic Henge to dzieło artysty Haukura Halldórssona. Pomysłodawcą był menadżer lokalnego hotelu (spaliśmy w nim podczas fotowyprawy we wrześniu 2021), który uznał, że będzie to atrakcja ściągająca turystów do zupełnie nieznanej wioski Raufarhofn. I miał rację.  🙂

Arctic Henge, Islandia, menhiry o wschodzie słońca, fotowyprawa

Arctic Henge nie ma oczywiście żadnej wartości historycznej, a i wartość artystyczna jest dyskusyjna, natomiast świetnie wygląda. Owszem, przywodzi skojarzenia z neolitycznymi budowlami, ale równie dobrze mógłby grać w filmach science-fiction robiąc za portal do innego wymiaru. Zresztą ostatnio widzieliśmy tam wkopywane potężne kable, więc może za jakiś czas okaże się, że faktycznie zamiast lądować w Keflaviku, szybciej jest teleportować się do Arctic Henge. 😉

Jak fotografować menhiry

Sama idea wbijania w ziemię wielotonowych głazów jest tak niezwykła, że inspiruje do fotografowania. Wyzwaniem może być lokalizacja i „ochrona zabytku” czyli wszelkie ogrodzenia, pobliskie budynki z informacją turystyczną czy parkingi. Pod tym względem bezkonkurencyjny jest islandzki Arctic Henge – położony na płaskim wzgórzu, otwarty z każdej strony, idealnie nadaje się na wschody i zachody słońca, gwiazdy czy zorzę polarną. Wokół monolitów z Calanais jest ogrodzenie, ale niewysokie słupki i siatkę można łatwo wyklonować w obróbce lub uniknąć umieszczania ich w kadrze przez niskie zejście.

Niska pozycja to w ogóle dobry pomysł, bo pozwala schować oddalone budynki i inne współczesne konstrukcje. Bretońskie megality, choć łatwo dostępne, to położone są dość kłopotliwie – na północ od nich widać osiedle mieszkaniowe, a na wschód – parking dla camperów. W miarę bezproblemowo fotografuje się na południe i zachód, ale po zejściu bardzo nisko – właściwie w każdą stronę. Dodatkowo niska pozycja pozwala wizualnie podkreślić ogrom głazów (trik przydatny zwłaszcza wtedy, gdy same skały wcale ogromne nie są, jak w armeńskim Zorac Karer).

Megality z góry, Bretania, menhiry i ich cienie, z drona

Alternatywnym sposobem ukrycia niezbyt pasującego tła jest fotografowanie pionowo z góry, z użyciem drona. Dodatkowo pozwala to zwrócić uwagę na ich układ przestrzenny, np. prostą linię, jak w tych megalitach z Bretanii.

Człowiek w Arctic Henge, Islandia, współczesne menhiry

Jeśli głazy nie są wcale duże, zejście z aparatem bardzo nisko je wizualnie powiększy. Gdy jednak są naprawdę ogromne i chcemy pokazać ich skalę, najłatwiej to uzyskać umieszczając w nich ludzką sylwetkę.

Na dolmeny przyjdzie czas

Zorac Karer, Armenia, fotowyprawa, armeński Stonehenge

Na koniec jeszcze armeńskie Zorac Karer, które wyszukaliśmy na potrzeby fotowyprawy kilka lat temu. A na przyszły rok mamy już upatrzone dolmeny, czyli menhiry z dachem – nowe, choć bardzo stare…