Slidekamera SP-600 z modułem X-Curve

Przejazd z obrotem: X-Curve dla Slidekamera SP-600

X-Curve dla Slidekamera SP-600X-Curve to dwa wsporniki, głowica i pręt sterujący. Potrzebna jest jeszcze szyna, na której to da się zamontować.

Dodatek X-Curve do szyny sprawia, że film z przejazdu jest jeszcze bardziej przestrzenny – tak, jakby szyna była znacznie dłuższa! Daje to świetny wizualnie efekt przy nadal w miarę kompaktowych wymiarach urządzenia.

O szynie SP-600 gdańskiej firmy Slidekamera można poczytać w sekcji Nasz sprzęt i oprogramowanie. Przypomnę, że to tzw. slider, czyli szyna, po której aparat lub kamera płynnie przejeżdżają w trakcie filmowania. Dzięki zjawisku paralaksy taki przejazd daje na filmie bardzo przestrzenne, niemal trójwymiarowe wrażenie – jeśli tylko pierwszy plan jest dostatecznie blisko. Do szyny (zarówno w rozmiarze o długości 60 cm, jak i 100 cm) dostępny jest teraz dodatek o nazwie X-Curve. Co to takiego?

Jak to działa
X-Curve to dodatek do szyny, który pozwala na płynny obrót aparatu w trakcie przejazdu. Składa się on z dwóch wsporników montowanych na brzegach szyny, obrotowej głowicy przykręcanej do wózka oraz pręta, montowanego do wsporników i przechodzącego przez głowicę. Konstrukcja jest w pełni mechaniczna, a rolę sterowania pełni pręt: gdy jest unieruchomiony równolegle do szyny na środku wsporników, aparat przejeżdża bez obrotu. Jeśli jednak pręt zamocowany jest niesymetrycznie, tzn. jeden jego koniec jest wysunięty do przodu, a drugi cofnięty, wtedy w trakcie przejazdu wózka głowica się obraca, a wraz z nią aparat.

Obrót aparatu w trakcie przejazdu odbywa się całkowicie mechanicznie – sam przesuw wózka po szynie powoduje stopniowy obrót wymuszony przez ustawienie pręta. Do tego celu nie jest potrzebny żaden dodatkowy silnik, ale oczywiście można skorzystać ze standardowego napędu szyny, który służy do przesuwu wózka – teraz będzie on dodatkowo powodował obrót aparatu. Można też oczywiście stosować X-Curve do wykonania zdjęć interwałowych z przejazdem – sterowanie się tutaj nie zmieniło.

Slidekamera SP-600 z modułem X-Curve
Szyna SP-600 z zamontowanym X-Curve.

Śledzenie i panoramowanie
Co ciekawe, mamy możliwość regulowania sposobu obrotu aparatu – ponownie za pomocą tego samego pręta. Jeśli lewa strona jest wysunięta do przodu, a prawa cofnięta, aparat obraca się wokół punktu, znajdującego się centralnie przed szyną. Mamy wówczas ciekawy efekt, jakby aparat krążył wokół pierwszoplanowego obiektu – w trakcie przejazdu ten najbliższy motyw jest „śledzony”.

Jeśli natomiast lewa strona pręta jest cofnięta, a prawa wysunięta, aparat w trakcie przejazdu „rozgląda się na boki”, czyli przy starcie od lewej obiektyw jest skierowany w lewo, a kończąc przy drugiej krawędzi szyny, w polu widzenia obiektywu mamy scenerię znajdującą się po prawej stronie. Takie prowadzenie kamery przypomina panoramowanie.

Oba tryby dają bardzo interesujący efekt na filmie. Śledzenie koncentruje uwagę widza na wybranym pierwszoplanowym obiekcie, jednocześnie prezentując obszerną panoramę drugiego planu. Panoramowanie z kolei sprawia wrażenie, że przejazd prezentuje większy obszar – tak, jakby szyna była znacznie dłuższa.

Wzrost, waga i cena
Z zamontowanym X-Curve szyna nie robi się dłuższa (choć filmy takie sprawiają wrażenie), natomiast robi się wyższa. Nadal mieści się w firmowym pokrowcu, ale… już nie z założoną głowicą. Można mieć więc X-Curve cały czas zamontowane na szynie, ale przed sesją trzeba przykręcić głowicę. Nieduża to uciążliwość, ale odrobinę wydłuża przygotowania – nieco wyższy futerał rozwiązałby problem. Dodanie omawianego modułu zwiększa wagę zestawu o 1,06 kg (dla wersji SP-600). Koszt X-Curve dla szyny SP to 1300 zł – niezależnie od tego, czy wybieramy wersję dla SP-600, czy dla dłuższej SP-1000.

Jazda po łuku
Filmy z szyny sprawiają wrażenie bardziej przestrzennych. Z modułem X-Curve efekt przestrzenności jest jeszcze silniejszy. Obsługa jest bardzo prosta, a dwa dodatkowe modele ruchu dają większe możliwości i pozwalają bardziej zróżnicować wideoklipy. Można też oczywiście prowadzić aparat bez obrotu – jak bez X-Curve, więc nic nie tracimy. Dodatkowy kilogram nie robi różnicy, więc jeśli tylko filmujemy z szyny, to nie ma się co zastanawiać nad dołączeniem X-Curve do arsenału.