Smocze zęby nad Zatoką Biskajską

Po co rozmywać wodę?

No właśnie – rozmywać czy nie? Niektórzy lubią efekt miękkiej, mglistej wody, inni nie lubią. Tak naprawdę jednak wybór pomiędzy długim, zmiękczającym czasem naświetlania a krótkim powinien wynikać nie tyle z sympatii do „efektu” co z tego, co właściwie chcemy pokazać. Bo przecież fotografia morza zrobiona na trzydziestu sekundach będzie wyglądała inaczej niż taka zrobiona na jednej trzydziestej, a także na jednej tysięcznej – i właśnie to się liczy. To, jak zdjęcie wygląda i jakie wywołuje skojarzenia. Na co zwraca uwagę, a co ukrywa. Przyjrzyjmy się dwóm fotografiom zrobionym w tym samym miejscu, w odstępie minuty, a różniącym się właśnie czasem naświetlania. Jedno było naświetlane przez minutę, a drugie – 1/50s. Chyba nie trzeba wyjaśniać które jest które…

Smocze zęby nad Zatoką Biskajską, długi czas naświetlania

Warto natomiast zwrócić uwagę na różnice w ich wyglądzie. Na długim czasie niebo jest bardziej dynamiczne: widać, że chmury się poruszają, ale nie na tyle szybko (tudzież: czas nie był wystarczająco długi) żeby się całkiem rozpłynęły w smugi. Wyraźnie widać, że to jest to samo niebo i te same chmury co na drugim zdjęciu – ale jest zmiękczone, a chmury oprócz kształtu i koloru mają też kierunek.

Smocze zęby nad Zatoką Biskajską - króki czas naświetlania

Pierwszoplanowe skały na obu zdjęciach wyglądają tak samo: prawie czarne, sterczą z wody ostrymi szpikulcami. Nieco się różni drugi plan: najwyraźniej w ciągu tej minuty słońce wyszło zza chmurki, doświetlając złociście oddalone wybrzeże. To akurat plus: czarne szpikulce bardziej się odcinają od tła, jeśli jest ono jaśniejsze. Na zdjęciu z krótkim czasem odcięcie też jest jednak wyraźne, choć nie tak dramatyczne.

Największa różnica tkwi w wyglądzie wody. Długi czas rozmył na wodzie wszelkie możliwe szczegóły. Stała się ona mięciutkim, choć nie całkiem gładkim tłem, na którym ostre skalne zęby odcinają się bardzo mocno. Na krótkim czasie zarejestrowały się normalne fale, takie jak widzimy je nieuzbrojonym okiem. Zarejestrowały się też siłą rzeczy odblaski światła na nich oraz drobne, a ostre cienie w dolinach fal. Woda jest tutaj ostra i drapieżna – a przez to niesamowite skalne zęby, o które przecież przede wszystkim chodziło przy fotografowaniu tego miejsca, nieco tracą na swojej własnej drapieżności. Nie wyróżniają się z otoczenia tak jak powinny.

Kontrasty bywają różne. Jasne-ciemne – wiadomo. O kontraście barwy też pewnie już każdy słyszał, a żółte na niebieskim z pewnością jest kontrastowe. Ale może też być kontrast ostre-miękkie, albo szczegółowe-gładkie. Gdy na zdjęciu wszystko jest szczegółowe, wyraźne i ostre – to tak naprawdę nic nie jest wyraziste.