Zaułki Meknesu, Maroko

Meknes przed śniadaniem, Meknes po śniadaniu, a później długi przejazd i pustynia. Pustynia jest na razie ciemna, bo dotarliśmy tu już dobrze po zmroku. Po drodze był jeszcze postój na zachód słońca wśród gór Atlas – w miejscu dość losowym, czyli tam, gdzie nas zachód słońca zastał w drodze do Hassi Labied.

Atlas o zmroku, Maroko
W Meknes pokręciliśmy się najpierw po zaułkach medyny, a po śniadaniu poszliśmy oglądać medresę. Medresa zdecydowanie mniejsza niż ta w Marrakeszu, a do tego ochroniarze mają jakieś fobie statywowe. Atlas malowniczy, zwłaszcza w ostatnich minutach dnia, a pustynię obejrzymy dokładnie jutro, wielbłądy do naszej karawany już są napełniane wodą.
Na górze zaułki Meknesu, powyżej Atlas, a na dole pustynia nocą z hotelowego tarasu.

gwiazdy nad Erg Chebbi, Maroko

P.S. Jutrzejszą relację będziemy wysyłać wielbłądem z samego serca Sahary, więc nie liczcie, że szybko dojdzie.