Morze Czarne, Batumi, Gruzja
Wczoraj po porannej sesji nad Morzem Czarnym i przedpołudniowej wizycie w ogromnym ogrodzie botanicznym w Batumi ruszyliśmy do Swanetii. Droga usatysfakcjonowałaby każdego miłośnika górskich serpentyn i jazdy skrajem urwiska, ale czekała nas jeszcze niespodzianka. Na 80 kilometrów przed celem podróży trafiliśmy na blokadę tunelu. Kilkudziesięciu Swanów w asyście równie licznych policjantów prowadziło akcję protestacyjną na jedynej drodze prowadzącej do Mestii. Po godzinie czekania porzuciliśmy autobus i ruszyliśmy pieszo przez tunel. Po drugiej stronie czekaliśmy na samochody, które miały po nas przyjechać z Mestii. Zanim się jednak doczekaliśmy samochodów, przyjechał po nas nasz autobus, bo Swanowie na ten dzień prostest zakończyli i odblokowali tunel. O północy byliśmy już po kolacji i mieliśmy całe 5 godzin snu przed poranną sesją z widokiem na Uszbę. Widok na Uszbę następnym razem – zapewne za kilka dni, bo zaraz ruszamy na dwa dni do Uszguli, gdzie są piękne kamienne wieże, ale raczej nie spodziewamy się internetu. Ciąg dalszy relacji z pewnością nastąpi – prędzej lub później.

Świt w Batumi, Gruzja