Nie wchodzi się dwa razy pod te same cyprysy

Cyprysy

Na naszej trzeciej fotowyprawie do Toskanii kilkoro uczestników pytało nas, czy nam się tu nie nudzi i czy mamy jeszcze coś do sfotografowania? Faktycznie trzeci raz w ciągu nieco ponad roku przemierzamy te same miejsca, ale… te same wcale nie znaczy takie same. Zmienia się pogoda (może nie dramatycznie, ale nie ma dwóch takich samych zachodów słońca), zmienia się też nasze doświadczenie i postrzeganie. Owszem, pamiętamy, co już fotografowaliśmy, ale dzięki temu można pomyśleć o innych ujęciach, spróbować, czego wcześniej się nie zrobiło. Nawet próba powtórzenia kadru sprzed roku prowadzi do nowych ujęć, bo dzisiaj to samo robimy trochę inaczej niż rok temu – a właściwie tylko wydaje nam się, że robimy to samo. Suma drobnych zmian, także zmian, którym podlega fotograf, sprawiają, że zdjęcia są inne. Ot, choćby tym razem mieliśmy nad cyprysami parę chmurek, zamiast gładkiego błękitu, jak na dwóch poprzednich toskańskich fotowyprawach.