Od wczoraj się bawię nową zabawką. W zasadzie jest to nowa wersja starej zabawki, a w jeszcze bardziej zasadowej zasadzie, nowa wersja beta. Jeszcze nie wszystko jest aktywne, nie jest włączona część funkcji, ale są nowe narzędzia, które można sobie wypróbowywać i patrzeć, jak fajnie działają. Efektem zabawy jest między innymi zdjęcie na górze. Nowy SNS-HDR ante portas!
Wygląda dość podobnie jak stary, ale narzędzia dostały solidnego kopa. Jest więcej suwaków i lepiej są poukładane. W zakładce podstawowej oprócz regulacji świateł i cieni jest też edycja tonów średnich, a każdy z tych stopni jasności ma jeszcze dodatkowy suwak czerni, który, mówiąc w skrócie, dodaje kontrastu do tej części zdjęcia. Ładnie. A przede wszystkim: ogromnie zwiększa możliwości.
Oprócz znanej już literki H (jak Highlights, czyli światła), przy barwnych polach edycji pojawiła się literka L, jak Lightness, czyli jasność. Można więc regulować np. nasycenie osobno dla świateł, cieni, tudzież wszelkich tonów pośrednich. Więcej koloru dla najjaśniejszych świateł? Nie ma sprawy. Więcej detali w cieniach, a mniej w tonach średnich? Da się zrobić. Jest moc. Teraz tylko poczekać na pełną wersję.
Osoby, które zakupiły moją książkę „HDR od H do R„, zawierającą m.in. instrukcję korzystania z SNS-HDR, jeśli tylko założyły konto w Sklepie, będą mogły bezpłatnie pobrać jej uaktualnioną wersję, gdy tylko ta się ukaże. Uprzedzam, że to raczej nie będzie w tym miesiącu – najpierw program musi osiągnąć swoją finalną wersję, a potem ja uaktualnię książkę do nowego programu. Wygląda na to, że przybędzie jej kilka stron.
A gdyby ktoś sam chciał zostać betatesterem, to tu: www.sns-hdr.com/forum/viewtopic.php?f=7&t=4027 w pierwszym wpisie jest link do wersji testowej. Żeby jej użyć, trzeba jednak być zarejestrowanym użytkownikiem którejś z dotychczasowych wersji. Dobrej zabawy!