Hallgrímskirkja, Reykjavik

HDR po nowemu

Wygląda na to, że nie tylko producenci sprzętu szykują się na Photokinę. Kilka dni temu pojawił się oficjalnie nowy SNS-HDR – z ulepszonymi algorytmami, większymi możliwościami regulacji wszystkich wszystkości, no i last but not least, szybszy niż poprzednia wersja.

Hallgrímskirkja, Reykjavik

Obecna wersja nosi numer 2.0.1 i wczytuje zdjęcia trochę ponad dwa razy szybciej niż poprzednia: u mnie wczytanie trzech tych samych plików trwa teraz około 30 sekund, kontra ponad minuta na wersji 1.4. Odświeżanie wyświetlania po zmianie parametrów jest nadal natychmiastowe, więc trudno zmierzyć, czy jest szybciej czy nie. No ale szybkość to nie wszystko, a nawet nie to co najważniejsze – przede wszystkim mamy teraz do dyspozycji całe mnóstwo nowych możliwości edycyjnych. Rozrosła się paleta kolorów: oprócz regulacji temperatury i tinty mamy też tradycyjne suwaki RGB, oprócz nasycenia pojawiła się też intensywność – a wszystko to osobno dla świateł i cieni, więc można sobie np. ocieplić i dokolorować same cienie. Jest też kroplomierz do ustalania barwy w konkretnym miejscu i do ewentualnego dopasowania balansu bieli do tego miejsca. Tego mi poprzednio bardzo brakowało: możliwości zobaczenia, jaki jest dokładnie kolor tej czy tamtej rzeczy. Metoda „na oko” bywa bowiem bardzo zawodna. Teraz jest to rozwiązane bardzo elegancko.

Paleta do regulacji jasności i kontrastu rozpadła się na dwie części: podstawową i zaawansowaną. W tej pierwszej mamy normalne suwaczki, przy czym mamy ich więcej niż poprzednio, co sprawia, że… do zaawansowanej można zaglądać rzadko. Jasność i kontrast osobno świateł, cieni oraz tonów średnich ustawia się bowiem w podstawowej. To co jest w tej zaawansowanej? Kontrast miejscowy, detale, intensywność wyrównywania oświetlenia, tego typu rzeczy. Ale przede wszystkim bardzo kolorowo jest, bo do ustawiania tego wszystkiego mamy krzywe na barwnych polach – co oznacza, że każdą zmianę można ograniczyć do wybranego koloru… albo do wybranej jasności, bo pojawił się przełącznik „L” – jak Lightness, czyli jasność. W cieniach więcej detali w brązach, a w światłach gładszy niebieski? Nie ma sprawy.

No i maski są nowe… ha, to są takie maski, że nic tylko maskować. Pędzlem, gradientem, z uwzględnieniem barwy albo nie. Albo z uwzględnieniem takim mniej więcej. Jak zaznaczyć precyzyjnie same witraże? Albo np. samą górę, bez nieba? Machnąć po nich pędzlem i już. Bajka. No i przypominam, że na fragmentach zaznaczonych działają wszystkie, ale to wszystkie narzędzia i suwaki. Nie to co w Lightroomie. Żeby się tu za długo nie rozwodzić, podsumuję pokrótce plusy i minusy nowej wersji SNS-HDR:

Minusy: nie ma odszumiania, usuwania aberracji chromatycznych ani polskiej wersji. Wszystko to jest przewidziane na czas późniejszy.

Plusy: Szybkość, przyjazny interfejs, wykorzystanie prawego przycisku myszki do wielu pożytecznych działań, regulacja parametrów w zależności od barwy i jasności, krzywe tonalne do (prawie) wszystkiego, no i inteligentne maski, dzięki którym zaznaczanie idzie jak z płatka. No i jeszcze jedna ważna rzecz: dla dotychczasowych użytkowników aktualizacja jest za darmo.

Więcej w zanastępnym (bo następny się już drukuje) numerze najlepszego polskiego czasopisma fotograficznego 😉 oraz w najbliższym czasie w moim HDR od H do R – dam znać kiedy skończę jego aktualizację.

Oba zdjęcia tutaj złożone oczywiście nowym SNS-HDR, a zrobione na tegorocznej fotowyprawie islandzkiej. Na górze kościół Hallgrímskirkja w Reykjaviku, na dole kolejne wcielenie góry Kirkjufell.

A z tą Photokiną to był żart.

Kirkjufell i chmura. Islandia

    1. Nie, to szło inaczej: na Islandii nie ma architektury. Natomiast Hallgrimskirkja jest wyjątkiem potwierdzającym regułę 🙂 Widziałam w Reykjaviku jeszcze jedną architekturę, może jak tak dalej pójdzie (tzn. kraj będzie bogaty), to sobie jeszcze coś trzeciego zbudują co nie jest barakiem.

    1. Co prawda, to prawda. Może Sebastian się wypowie czy coś planuje w tym względzie. Póki co, można odpalać na emulatorze Windows.

    2. Wersja dla OSX będzie przygotowywana we wrześniu i jak dobrze pójdzie, pierwsza wersja testowa będzie dostępna pod koniec miesiąca.
      Właśnie z myślą o wersja dla OSX przepisałem cały kod programu i zmieniłem biblioteki programu na ich multiplatformowe odpowiedniki.

  1. program domaga się aktualizacji ale tez i hasła a te które mam jest złe ;( muszę chyba napisać do autora programu

  2. Jaka super wiadomość wplotła się w tekst o programie: „Nowy numer już się drukuję”:) A długo się będzie drukował, wiadomo?

    1. Należy zaznaczyć w oknie parametrów danego formatu (wyświetlanego podczas zapisu), aby dane EXIF były zpisywane. W przypadku formatu JPEG, dane te domyślnie nie są zapisywane.

      1. Moim zdaniem to błąd, że domyślnie nie pamięta exifa. Program usuwa przez to informacje o autorze zdjęcia, a także datę fotografowania, która jest często wykorzystywana do chronologicznego sortowania w pokazach slajdów na komputerach, tabletach i ramkach do zdjęć.

      2. Zdecydowanie wolałam poprzedni sposób, exif zapisywał się automatycznie. Składam foldery według kolejności zrobienia, np. do fotoksiążki i okazuje się, że te które złożyłam nowym snsem muszę robić od początku:( Nie chcę zapisywać w Tifach, tylko w Jpgach. Poprzednia wersja pod tym względem była lepsza, nie kasowała danych o zdjęciu.

      3. Te ustawienie jest pamiętane. Jeżeli raz się zaznaczy, że dane EXIF mają być kopiowane w obrazach zapisywanych w formacie JPEG, to będą one kopiowane zawsze. Wyjątkiem są obrazy reimportowane do wtyczki Lightroom, gdzie dane EXIF nigdy nie są kopiowane w obrazach zapisywanych w tym formacie. To jednak zostanie zmienione w następnej wersji programu.

          1. Gdy klikniesz na przycisk „Save” lub „Save As”, po wybraniu formatu JPEG i zatwierdzeniu nazwy pliku obrazu, wyświetlane jest okno z parametrami. W oknie tym można wybrać stopień kompresji danych, oraz zdecydować czy mają być kopiowanie dane EXIF i GPS, oraz czy obraz ma być konwertowany do przestrzeni kolorów sRGB.

  3. Potestowałem nową wersję i .. mały „zonk” składałem HDR-a z 3 fotek (z ręki) i niestety dół zdjęcia się trochę rozjechał. Co ciekawe, składałem te same zdjęcia za pomocą LR6 i złożył poprawnie… Mam na lapku jeszcze wersję sns 1,4 cośtam – sprawdzę jak ona się sprawdzi 🙂

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *