Wszystkie fotografie

W komentarzu do poprzedniej notki pojawiła się żartobliwa sugestia, że już zrobiliśmy w Toskanii wszystkie zdjęcia i nie mamy tam po co więcej jeździć. Czy można w ogóle zrobić wszystkie zdjęcia? Nawet jeśli przez „wszystkie” ograniczymy się do „wszystkie warte zrobienia”, a nawet „wszystkie warte zrobienia przez daną osobę”? Czy jest jakiś limit pomysłowości, granice kreatywności, po przekroczeniu których pozostaje tylko umrzeć albo zająć się zbieraniem znaczków, bo w fotografii nic nowego już się nie pokaże?

IMG_4788_b

Poniżej najmłodszy jak dotąd uczestnik fotowypraw, półtoraroczny Kajtek. Jak widać, już ćwiczy toskańskie pejzażowanie, zdobywa doświadczenie od wieku pieluch i smoczka, a specjalizuje się w niskiej perspektywie.

IMG_8706_b