Kościół św. Wacława, Praga

Gwiazdkowanie i porządki

Przeglądam zdjęcia z fotowyprawy i nagle zagwozdka: „Ale o co mi chodziło z tym zdjęciem? Kompozycja bez sensu, do tego dziwacznie obcięte”. Chwila rozważań i dopiero przejście do następnego zdjęcia wyjaśnia tajemnicę: tamten obrazek był początkiem panoramy, a następny to jej ciąg dalszy. A mogło być gorzej – jakbym skasował pierwsze, bezsensowne zdjęcie zanim bym się zorientował, że to gorsza część lepszej całości…

kościół św. Wacława, Praga

Podobnie jest ze składowymi do HDR-ów, choć tutaj ekspozycja zupełnie nietrafiona (zdecydowanie za ciemna lub zdecydowanie za jasna – zależy, jak kto ma ustawiony bracketing) powinna zapalić lampkę ostrzegawczą przed wciśnięciem przycisku kasowania.

Też miewacie takie momenty niepewności przy przeglądaniu zdjęć przywiezionych z wyjazdów?

Ja sobie z tym radzę za pomocą funkcji przypisywania zdjęciom gwiazdek, czyli oceniania ich. W 7D Mark II jest do tego osobny przycisk (z którym niewiele więcej da się zrobić), więc praktycznie od razu po zrobieniu szybko i wygodnie można sobie zdjęcie oznaczyć. Mój system to: * – HDR, ** – panorama, *** – tu jest jakiś problem, **** – kandydat na zdjęcie dnia. 5-gwiazdkowego oznaczenia nie używam, więc je sobie wyłączyłem. Później w aparacie można sobie przewijać między „tylko 4-gwiazdki”, żeby ocenić co najlepszego się dzisiaj upolowało. No i przy normalnym przeglądaniu, jeśli oprócz samego obrazka wyświetlane są w ogóle jakieś informacje, to gwiazdki także są wyświetlane – więc łatwiej się zorientować, że to dziwactwo to część panoramy lub HDR-a.

Co istotne, można też sobie sprawdzić na komputerze – te oznaczenia czyta np. Lightroom (niestety, nie widzi ich FastStone Image Viewer), więc łatwo wyselekcjonować tylko panoramy albo tylko najlepsze zdjęcia z wyjazdu (a przynajmniej te, które na gorąco wydawały się udane…).

Gwiazdki są nie tylko w 7D Mark II, ale też niższych Canonach (Nikonach też), choć bez osobnego przycisku do gwiazdkowania robienie tego na bieżąco, jeszcze w plenerze, jest nieco uciążliwe. Można wówczas oznaczać zdjęcia pod koniec dnia lub podczas przejazdów – gdy jeszcze pamiętamy, o co nam chodziło, gdy wciskaliśmy spust migawki. Gwiazdki ułatwiają życie i warto je polubić.

Powyżej zdjęcie z zeszłorocznej Pragi (kościół św. Wacława), gdy jeszcze nie byłem fanem gwiazdkowania. HDR poskładany przez Ewę i wersję alfa nowego SNS-HDR (aczkolwiek udział Ewy ograniczył się do wrzucenia składowych, a całą resztę zrobił SNS – i tak ma być! 🙂 ).

  1. Ja gwiazdkuję w Bridge’u. Jedna gwiazdka – warto się przyjrzeć, 2 gwiazdki – nawet fajne. Lepszych zdjęć nie robię, więc tu kończę. Później oznaczam jeszcze Labelem – czerwony – RAW obrobiony; żółty – składnik złożonego HDR-a

  2. To w Nikonach są jakieś gwiazdki?
    Jak na razie używałem tylko kluczyka i potem muszę się domyślać, dlaczego dane zdjęcie jest zabezpieczone przed zapisem…

      1. Aż sprawdziłem z ciekawości 🙂
        Nawet działa!
        Do dyspozycji jest 6 różnych ocen. Oprócz jednej gwiazdki, dwóch, trzech, czterech i pięciu gwiazdek jest jeszcze „gwiazdkowy kosz” 😀
        Nawet można potem obejrzeć zdjęcia oznaczone np. trzema gwiazdkami.
        Ale… no właśnie!
        To jest świetny przykład, jak można spieprzyć dobrą ideę.
        Nie da się ocenić zdjęcia z kluczykiem. Ale to jest pikuś! Bo od biedy mógłbym zdjęcie odkluczyć, ocenić i ponownie zakluczyć. Ale niestety w trybie oceniania guzik kluczyka nie działa !!!
        A ponieważ zdjęcia oznaczam kluczykiem zwykle zaraz po zrobieniu, to cały ten system oceniania mogę sobie o kant… potłuc. Szkoda! Może w D500 to poprawili?

  3. Składowe do HDR-ów robię jako JPG (zajmują mniej miejsca). Potem łatwiej oddzielić od RAW-ów i pomyłka prawie niemożliwa. Efekt końcowy praktycznie ten sam, jak gdybym robił RAW-y.

  4. Przepraszam, ale w Windowsie istnieje coś takiego jak podgląd miniaturek. Od razu widać serię HDRów, zatem nie rozumiem odruchu kasowania. 🙂

    1. Jak przeglądasz miniaturki, to widzisz, ale jak przeglądasz zdjęcie tak, że wypełnia cały ekran – żeby ocenić pomysł i kompozycję bez różnych przeszkadzajek po bokach – to już niekoniecznie widać.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *